Wiele klientek
pyta mnie co zrobić, by korektor pod oczy nie zbierał się w zmarszczkach… Ten
post będzie o moim sposobie na to, by korektor trzymał się cały dzień i ładnie
wyglądał :) W dalszej części opowiem też o kolorach korektorów które
zakrywają nasze niedoskonałości.
Recenzję korektorów pod oczy znajdziecie TU
Jak używać korektorów pod oczy?
Po pierwsze przy
nakładaniu na twarz kremu, nie zapominajmy by nałożyć też jakiś nawilżający
krem pod oczy – w moim przypadku jest to krem bionawilżający z Jadwigi (który
jest świetny zarówno pod oczy jak i na całą twarz). Jak krem wchłonie się, nakładamy
podkład na całą twarz ,ale bez oczu i miejsca pod nimi. W to miejsce pod oczami
wklepujemy właśnie korektor, ja robię to palcem bo produkt najładniej wtopi nam
się w skórę (ale jeśli wolisz pędzlem, to wybierz ten syntetyczny). Kolejną
bardzo ważną czynnością jaką należy wykonać, jest pudrowanie twarzy i korektora
który użyłyśmy – wtedy nie będzie się nigdzie zbierał i przemieszczał. Tuż
przed przypudrowaniem dobrze wklep nadmiar korektora palcem ze zmarszczek
(jeśli już w nie wszedł) i dopiero wtedy pudruj
– dzięki temu nic już się nie zbierze w zmarszczkach i będzie się
trzymało cały dzień.
Jeśli nie używasz
bazy pod cienie, korektor nałóż też na całą powiekę i dobrze przypudruj – to
przedłuży trwałość cieni.
Neutralizacja zamiast dużego krycia
Często warto
wybrać odpowiedni odcień korektora by ukryć problem, nie zawsze jedynym
wyjściem jest duże krycie, no więc jaki
kolor korektora na jakie niedoskonałości:
- żółtawy – na
zaczerwienienia pod oczami, ale też na te w odcieniach fioletu
- różowawy – na
bardzo ciemne, brunatne lub też zszarzałe cienie pod oczami dla dodania „życia”
i blasku
- beżowy –
najczęściej używam do małych cieni by je zakryć i wyrównać koloryt, czy po
prostu by rozświetlić skórę pod oczami.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz